Trauma prowadząca do dysocjacji
Według Onno van der Harta (Boon i in. 2019) stres pourazowy wiąże się z ponownym przeżywaniem minionych traumatycznych doświadczeń. Nieprzepracowane doświadczenia, szczególnie te, które miały charakter powtarzalny, wielokrotny, cykliczny, pozostawiają wiele objawów zapisanych w pamięci autobiograficznej i powracają w postaci obrazów, myśli, emocji, które mogą mieć charakter mimowolnych flashbacków prowadzących do reaktywacji wspomnień, uruchamiając w ten sposób mechanizm retraumatycznego doświadczenia.
Zdaniem badacza osoba doświadcza traumatycznych wspomnień w taki sposób, jakby wydarzenie miało miejsce w czasie teraźniejszym, więc towarzyszą temu silne emocje, pobudzenie fizjologiczne, reakcje somatyczne. Umysł, doświadczając silnego pobudzenia, nie identyfikuje, że występujące tu i teraz emocje, myśli, obrazy wydarzyły się w przeszłości. Podtrzymuje w ten sposób przeżywane cierpienie, lęk, nieprzyjemne pobudzenie fizjologiczne i nie potrafi zniwelować intruzywnych obrazów i silnych emocji. Pojawiają się celowe lub automatyczne próby usunięcia nieprzyjemnego doznania. Skutkiem tego jest wzmacnianie połączeń nerwowych związanych z traumatycznym wspomnieniem, które nawraca i na zasadzie sprzężenia zwrotnego utrwala się w pamięci.
Na dalszych etapach życia traumatyczne, nieprzepracowane mechanizmy, ulegając przebudowaniu, wpisują się w osobowość, zniekształcają poczucie tożsamości, a posttraumatyczne mechanizmy w dalszym ciągu automatycznie – często pod wpływem niezrozumiałych bodźców – aktywizują silne emocje prowadzące do powstawania stanów dysocjacji.
Ważne!
Dysocjacja
W rozumieniu psychologicznym to mechanizm poważnie zakłócający funkcjonowanie dwóch elementów osobowości – poczucia integralności i ciągłości tożsamości – wpływających na spójne poczucie własnego Ja. Na uszkodzenie tych mechanizmów mogą mieć wpływ: długotrwały stres, zaniedbania, przemoc, znęcanie się, przewlekłe, poważne choroby oraz inne zagrożenia zdrowia i życia. Integralność bywa również zaburzona w wyniku długotrwałego zmęczenia i krańcowego wyczerpania. Stanów dysocjacji zdecydowanie częściej doświadczają osoby z traumami złożonymi (cPTSD), a jeszcze częściej osoby, które doświadczyły cPTSD, wychowujące się w przemocowej rodzinie, w domu z głębokim uzależnieniem rodzica/rodziców, w środowisku, gdzie doświadczyły znęcania się lub innego rodzaju permanentnego zagrożenia zdrowia lub życia.
Traumy a dzieciństwo
Traumy doświadczane w dzieciństwie mogą silniej wpływać, i z reguły wpływają, na stany dysocjacyjne. Mechanizmy dysocjacyjne powstają w dzieciństwie w wyniku doświadczenia stresowego lub traumatycznego, kiedy dziecko nie posiada odpowiedniego wsparcia. Mogą być wtedy „formą przetrwania”, pozwalając na funkcjonowanie w codzienności w „oderwaniu” od niemożliwej na tym etapie integracji traumatycznych doświadczeń. Służy to unikaniu trudnych stanów (emocji, myśli, obrazów, doświadczeń somatycznych).
Ważne!
Powodem szybszego powstawania dysocjacji w dzieciństwie są naturalne, neuropsychologiczne ograniczenia wynikające z etapu rozwoju, a ściślej – słabiej wykształconych funkcji mózgu, w tym niedojrzałości płatów czołowych odpowiedzialnych za regulację emocji. Z tego też powodu dzieci posiadają większe ograniczenia w integrowaniu doświadczeń, słabiej rozwinięte mechanizmy obronne i ogólnie słabiej wykształcone struktury tożsamości.
Dodatkowo kontekst społeczny i rodzinny może utrudniać radzenie sobie z traumą u dzieci. Należy zatem mieć na uwadze, że zaniedbanie ze strony opiekunów pozbawia dziecko poczucia przewidywalności, podtrzymuje poczucie zagrożenia ze strony dorosłych, co skutkuje większym prawdopodobieństwem kształtowania się osobowości o zaburzonej tożsamości, zniekształconych schematach myślenia i błędnych przekonaniach, zwiększając w ten sposób podatność na dysocjacje.
Doświadczenie przemocy ze strony opiekunów wywołuje w dziecku bardzo silne, niespotykane w takim nasileniu na innych etapach życia, poważne ambiwalencje (lęk przed opiekunem, potrzebę bliskości z jego strony; całkowitą zależność od opiekuna i brak jego przewidywalności; miłość wobec niego i nienawiść). Ponadto prawna i wychowawcza zależność od opiekunów wywołujących traumy relacyjne, a także brak innych wspierających dorosłych powodują stałe poczucie zagrożenia odbierające nadzieję na zmianę, ulgę, bezpieczeństwo. Może to pozbawiać uczucia sprawstwa, wpływu na własne życie, optymistycznego myślenia, budując obraz relacji, w których dziecko nie ma poczucia panowania nad swoją osobowością i tożsamością. Trudności mogą nastręczać także powszechne stereotypy i przekonania dorosłych, którzy podają w wątpliwość skargi dzieci na przemoc domową, doszukując się konfabulacji dziecięcych, tym samym podtrzymują pogląd, że wtrącanie się w sprawy wychowawcze innej rodziny „nie jest właściwe” czy mówienie o tym, co się dzieje w domu rodzinnym, to „naruszenie lojalności wobec rodzica”.
W środowisku, w którym panuje model wychowania, gdzie brakuje świadomości czy kultury korzystania ze wsparcia specjalistycznego, a rodzice nie posiadają umiejętności wspierania dziecka, uprawomocniania jego potrzeb, radzenia sobie z emocjami, wówczas dziecko ma większe trudności w integrowaniu doświadczeń, w tym traum. W związku z tym skutki traumy oddziaływują dłużej, a prawdopodobieństwo wystąpienia stanów dysocjacyjnych zwiększa się. Jeśli zaś traumy mają charakter wielokrotny i długotrwały, powodują tym silniejszy wpływ na integrację doświadczeń i integrację osobowości.
Mechanizm dysocjacji
Dysocjacja powstaje w oparciu o przeciwstawne tendencje osobowości. Człowiek jednocześnie przyznaje się do doświadczenia i je odrzuca, akceptuje część wydarzeń, a o innych chce zapomnieć, z pewnymi stanami umysłu radzi sobie, a inne wywołują taki poziom cierpienia, że stara się je odciąć, wyeliminować lub ich uniknąć. W ten sposób nie doświadcza poczucia ciągłości, adekwatności doświadczanych myśli, wspomnień, uczuć, zachowań: to nie są moje uczucia; to nie byłem(-am) ja; nie byłem(-am) sobą; nie chcę siebie takiego(-ej) znać; nie akceptuję tego, co się zdarzyło; to dziecko, które się tak zachowywało, tak odczuwało, to nie ja.
Na stan dysocjacji wywołany traumą może się nakładać ambiwalentne przeżycie wobec doświadczonej sytuacji lub związanej z nią bliskiej osoby. Przykładowo, opiekun dawał bezpieczeństwo, jednocześnie zadawał regularny ból; nadużycie seksualne wywoływało silny lęk, jednocześnie mogło dawać przyjemność; dziecko oceniło sytuację jako tę, na którą samodzielnie się decydowało, miało na nią wpływ, a jednocześnie doświadczało silnego poczucia winy, wstydu, a nawet grzechu.
Ważne!
Tego typu tendencje doprowadzają do doświadczania więcej niż jednego poczucia Ja oraz powstawania mechanizmu skłonnego do odrzucania tej części tożsamości, która jest nieakceptowana, wywołuje cierpienie. Ten mechanizm ma na celu jednocześnie odizolowanie się, pozbycie się trudnego doświadczenia i co za tym idzie – ograniczenie możliwości przepracowania i zintegrowania tego doświadczenia, a w konsekwencji wywołania dodatkowego cierpienia. Skutkuje to nie tylko nawracającymi w niekontrolowany sposób stanami umysłu i reakcjami somatycznymi, lecz także utratą poczucia spójności tożsamości i jej ciągłości. Innymi słowy: dochodzi do rozszczepiania struktur psychologicznych, które pozostają nieakceptowane, niezintegrowane, wywołują samowzmacniające się napięcie i w różnej postaci aktywizują się, przyczyniając się do powstawania stanów dysocjacji.
Mechanizm ten powoduje trudności w uczeniu się nowych doświadczeń, różnicowaniu się w rolach społecznych, a także eliminowaniu niekorzystnych nawyków i zachowań w wyniku częstej obawy przed wywołaniem napięcia psychicznego. Mechanizmy te zbudowane w dzieciństwie, nieprzepracowane, przenoszone są na kolejne etapy życia i wywołują stany dysocjacji. Dla lepszego zobrazowania tego procesu posłużmy się przykładem: 28-letnia kobieta zmieniająca pracę doświadcza lęku związanego z poradzeniem sobie w nowym miejscu, mimo że ma wystarczające do tego kompetencje. Myśl o zmianie uaktywnia katastroficzne myśli, obawy przed oceną, krytyką, kompromitacją, agresją słowną, wywołując lęk. Następnie ów lęk przywołuje skojarzenia związane z bezradnością i zagrożeniem występującymi w przemocowej rodzinie pochodzenia. W konsekwencji przedłużający się stan prowadzi do zwiększania się napięcia, które prowokuje mechanizmy dysocjacji.
Zaburzenia dysocjacyjne w klasyfikacjach DSM-5
1. Dysocjacyjne zaburzenie tożsamości
Określane przez podręcznik DSM-5 (2018) jako zaburzenie tożsamości, cechuje się występowaniem co najmniej dwóch odrębnych stanów osobowości. W niektórych kulturach może być postrzegane jako zjawisko opętania.
Zakłócenie tożsamości cechuje się:
- brakiem ciągłości w zakresie poczucia bycia sobą,
- brakiem poczucia kontroli nad sobą,
- zmianami dotyczącymi wyrażania emocji, osłabieniem funkcji czuciowych i ruchowych.
Objawy te mogą być zgłaszane przez osobę doświadczającą opisywanych zmian lub przez inne osoby.
- Powtarzające się i niezwiązane ze zwykłym procesem zapominania luki pamięciowe dotyczące czynności codziennych, ważnych informacji osobistych i/lub wydarzeń traumatycznych.
- Objawy wywołują znaczące kliniczne cierpienie lub upośledzenie funkcjonowania w sferze społecznej, zawodowej czy w innych obszarach.
- Zakłócenie nie jest zwykłą częścią powszechnie akceptowanych praktyk religijnych lub praktyk związanych z określoną kulturą.
- W przypadku dzieci należy wykluczyć wyobrażonych towarzy...
Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem